Poniżej deska, sprzed kilku lat, której autorem jest jeden z Braci z Wielkiej Zjednoczonej Loży Polski i Krajów Bałtyckich z nieznacznymi skrótami i poprawkami redakcyjnymi, m.in. utrudniającymi identyfikacją twórcy lub wykraczające poza możliwe do publikacji w Internecie treści. . Pominięto również literaturę i odnośniki. Deska ta została sprawdzona systemem antyplagiatowym – plagiat 0%, 100% unikatowej treści (wynik).
W czasie naszych prac w Świątyni masońskiej, jak i w profańskim życiu codziennym, spotykamy się z rytuałami, czy określonym zespołem czynności będących częścią jakiejś Ceremonii, Obrzędów, Aktu, etc., lub chociaż z jakąś określoną formą czynności magicznych, obrzędowych, religijnych. Zatem masoński rytuał to nic innego, jak ceremoniał lożowy, czyli sposób zachowania i czynności sprawowanych w czasie prac Loży, forma, gest, szata, jak i odpowiednio dobrane słowa masońskich obrzędów. Jeśli nie słowa, pierwotna treść i transformujące znaczenie obrzędów i symboliki stają się najważniejsze, a tylko forma samych obrzędów i ich sprawowanie, to mamy do czynienia z prostą ceremonią, czyli zatraceniem pierwotnego przekazu symbolicznego rytuału masońskiego, czego należy unikać. Samo słowo rytuał pochodzi od łacińskiego ritus, co oznacza właśnie kult lub ceremonię.
Masoński Ryt, jak Francuski, Memphis-Misraïm, Ryt Szkocki Dawny i Uznany, Ryt Szkocki Rektyfikowany, to nic innego jak struktura, sposób przekazu i symbolika danego systemu filozoficznego, wolnomyślicielskiego typu masońskiego. Dzięki poznawaniu symboliki stopni poznajemy w sposób alegoryczny i usystematyzowany zbiór prawd moralnych i duchowych. Ryt (np. RSDiU), inaczej Obrzęd, będzie jeden, ale każda Obediencja, każda niekiedy nawet Loża ma swój własny rytuał w obrębie danego rytu nieznacznie różniący się od rytuału w innych lożach. Pierwotnie pojęcie rytu odnosiła się głównie do stopni wyższych, loże świętojańskie – niezależnie od stopnia – pracowały w jednym i tym samym ceremoniale (tzw. rytuał lóż błękitnych). W Wielkiej Zjednoczonej Loży Polski i Krajów Bałtyckich i Wielkim Wschodzie Francji (oraz wielu innych Obediencjach) względem rytuału lóż błękitnych, podobnie jak większości masonerii romańskiej, często stosuje się skrót myślowy określając prace lóż w stopniu 1-3 jako pracujące np. w Rycie Szkockim Dawnym i Uznanym w stopniach symbolicznych (od Ucznia do Mistrza), co nie do końca jest formalnie poprawne i bywa krytykowane przez przedstawicieli masonerii anglosaskiej. W przypadku lóż błękitnych (tzw. Św. Jana) mówiąc o rycie ma się właściwie na myśli określony rytuał nadany przez odpowiedni Wielki Wschód, Wielką Lożę, tak aby nie było sprzeczności z wyższymi stopniami, które z reguły są niezależne od tej loży, a zatem formalnie nie jest to RYT. Natomiast w stopniach wyższych Ryt w masonerii ma znaczenie administracyjne, ale także jako ceremoniał oraz przekaz symboliczny, moralny i filozoficzny. W przypadku lóż symbolicznych (stopnie 1-3) rytuał RSDiU stosowany w Wielkiej Zjednoczonej Loży Polski i Krajów Bałtyckich w dużym stopniu pochodzi od Rytu Francuskiego i Rytu York, mniej czerpie się z właściwego Rytu RSDiU (właściwie stopnie 4-33), pewne elementy zaczerpnięto z innych systemów, jak Różokrzyż. Co wcale nie oznacza, że jest gorszy, niż świętojański rytuał Emulation UGLE (a w Polsce stosowany np. w Loży Enigma Wielkiej Loży Narodowej Polski). Jest zwyczajnie inny, a w odmienności warto dostrzec piękno. Zresztą oba rytuały niosą wiele doznań. Ryt Francuski (nie rozumiany szeroko, ale dość wąsko) w Wielkiej Zjednoczonej Loży Polski i Krajów Bałtyckich to uwspółcześniona wersja Rytuału Groussier.
Rytuałami, inaczej ceremoniałami, nazywamy specyficzne dla danej kultury symbolicznej powtarzające się sekwencje formalnych słów, wypowiedzi, czynów itp. Te czynności, słowa muszą – dla członków danej społeczności – posiadać określony sens, wywoływać pożądane skutki, np. przemianę Profana w Masona. Przykładem tego jest rytualne wejście do loży, czy podróże. Rytuały są dokonywane w celu osiągnięcia pożądanego skutku – budowy Egregora. Niekiedy skutek może być oderwany od pozornego oczywistego celu funkcjonalnego. Rytuał może się wiązać, albo z Sacrum, albo tabu, w rzadkich przypadkach również z Profanum, w Wolnomularstwie mamy wszystkie trzy rodzaje. Sacrum, to np. inicjacja Ucznia, prace w stopniu Ucznia, czy Czeladnika, Tabu to np. loża żałobna (pamięci) związana z tabu śmierci, a profanum (a właściwie na granicy Sacrum i Profanum), to np. rytuał bankietu z okazji Św. Jana, najczęściej zimowego lub np. rytuał masońskich toastów podczas Agapy. Jak więc widać rytuały, obrzędy, nie są tylko domeną religii, są też rytuały świeckie, jak masońskie. Przy czym nie wolno zapominać, że Wolnomularstwo jest również zakonem (świeckim Zakonem inicjacyjnym ale jednak zakonem). Innymi przykładami świeckich rytuałów są m.in. określone formy i sposoby kibicowania podczas meczów, które wymagają znajomości barw klubowych, okrzyków, znajomości intonacji, sposobu reakcji na określone sytuacje i inne. Takim świeckim rytuałem, powtarzanym zawsze w prawie identyczny sposób, jest również sobotnio-niedzielne spędzanie całymi rodzinami czas w galeriach handlowych, co staje się modne w większych miastach. Należy jednak pamiętać, że nie chodzi tu tylko o zakup, ale także o próbę sprawienia sobie i bliskim przyjemności, poprzez zaspokojenie potrzeby posiadania np. nowego telefonu, nowego ubrania i podobnych. Nagroda w postaci spełnienia, konsumpcja, spełnia funkcję podtrzymującą rytuału. Tą nagrodą może być w przypadku rytuałów masońskich, jak sądzę, dostąpienie możliwości poznania samego siebie i samodoskonalenia dzięki specyficznej metodzie i nauce wolnomularskiej.
Rytuały muszą być znane i rozumiane w danej społeczności, te same rytuały w innej społeczności będą niezrozumiałe, a nawet mogą wywołać niepokój lub agresję, np. znak Ucznia (lub innego stopnia) wykonany w kościele będzie nie na miejscu, a nawet może być niepotrzebnym zarzewiem konfliktu. Kod, symbole i rytuał oraz miejsce i czas zastosowania rytuału muszą być powiązane ze sobą wzajemnie i muszą wzajemnie współgrać. Rezultat rytuału, dojmujące doznanie obcowania z Siłą Wyższą, Bogiem, Światem Idei, czy choćby Egregorem Loży, musi być zrozumiały, oczekiwany i wywoływać działanie na całą społeczność (społeczność danej organizacji wolnomularskiej, danego Warsztatu), np. poprzez redukcję stresu, opanowanie strachu, uporządkowanie i objaśnianie świata, umacnianie więzi międzyludzkich (braterstwa), podtrzymanie i przekaz przekonań, etc.
Zdaniem socjologów, aby można było czynności określić mianem rytuałów musi być spełnionych kilka warunków: muszą to być czynności powtarzalne najczęściej z odniesieniem magiczno-religijnym, „odtwarzane według ustandaryzowanego schematu”, czynności muszą być działaniami pozatechnicznymi, z reguły muszą to być także czynności społeczne. Przy czym czynności społeczne mogą być dokonywane przez jednego człowieka w formie rodzinnych obrzędów religijnych, jak chociażby modlitwy, uczestnictwo w przekazywanych przez środki masowego przekazu mszach. Podobnie zakonnik przebywając w eremie podporządkowuje swoje wyalienowane życie swoistym rytuałom religijnym, które choć wykonywane przez jedną osobę są, co do zasady, klasyfikowane jako społeczne. Działaniami pozatechnicznymi w literaturze przedmiotu określa się środki nieadekwatne do celów, celów najczęściej nieosiągalnych dla jednostki. Jednostka nie ma wtedy żadnego wpływu na cel. Przykładowo msza nie ma realnego i mierzalnego wpływu na pokój na świecie, czy ubóstwo, podobnie jak wypicie kawy nie spowoduje zaniku wojen i konfliktów militarnych. Klasyczny podział rytuałów dzieli je na świeckie i religijne. Religijne rytuały, to m.in. obrzęd obrzezania w judaizmie i islamie, obrzęd chrztu, bierzmowania, nabożeństwo eucharystyczne, obrzęd zaplecin, postrzyżyn, wszelkie rytuały przejścia, rytuały związane z małżeństwem oraz rytuały związane z izolacją, czyli z tabu lub śmiercią, a także m.in. salat, czyli nakaz modlitwy pięć razy w ciągu dnia ze wzrokiem skierowanym ku Mekce, nakaz pielgrzymki do Mekki, kontemplacja i medytacja tajemnic różańca, inwokacje, czy codzienne składanie ofiar z ludzi przez Azteków, aby ocalić świat umożliwiając ruch Słońcu po nieboskłonie i wiele innych specyficznych dla danej religii, wierzeń i kultów religijnych. Rozróżnienie między szamańskimii magicznymi rytuałami a religijnymi rytuałami, które mają tylko służyć rzekomej odnowie moralnej i kontaktowi z Bogiem, transcendencji, czego podobno rytuały magiczne mają nie posiadać, jest iluzoryczne i podkreślane głównie przez środowiska kapłańskie lub powiązane z nimi. Dla mnie, nie da się jednoznacznie rozgraniczyć, szczególnie w pierwotnych religiach, rytuałów stricte magicznych (szamańskich, różnych podobnych o charakterze quasi-magicznym, ale zawsze transowym i ekstatycznym) od tych jedynie religijnych. Zbyt często obydwa mają identyczną funkcję i są sprawowane przez jedną i tą samą osobę, np. ja nie umiem rozróżnić magii od religii w liturgicznej formule anatemy w trakcie mszy (nie soboru) w katolicyzmie, obie formy rytuały mogą się tutaj przenikać. Religijne rytuały generalnie mają głównie na celu integrację ze wspólnotą religijną oraz pogłębienie relacji z duchami, przodkami, istotami boskimi lub Absolutem. Magiczne rytuały też mogą mieć takie cele. Oba mogą mieć też bardziej przyziemne cele, np. uzdrawianie (msze uzdrawiające z relikwiami, czy uzdrawianie przez czarownika z wykorzystaniem nekromancji, czyli zwyczajnie kości lub innych części ciała przodków), zebranie pieniędzy (np. zbieranie datków „na tackę” w kościołach, opłata dla czarownika za przeprowadzenie rytuału). Ich dokładne rozróżnienie przekracza moje możliwości i wymogi, stosunkowo krótkiej, deski lożowej.
W tym sensie, np. pierwotny rytuał Memphis-Misraïm, po zjednoczeniu obu Rytów (Rytu Misraim i Rytu Memphis), a przed reformą Ambelaina, miał wiele wspólnego z religijnymi rytuałami, inwokowano bowiem m.in. Izydę i Horusa, a zatem tak ważny dla rytuałów religijnych warunek modlitwy i odniesienia do Boga został nie wprost, ale jednak spełniony. Nawet i dziś prace tzw. masonerii anglosaskiej mają w swojej Inwokacji odniesienia do Wielkiego Architekta Świata (Wielkiego Budownika Świata) rozumianego tutaj wprost jako osobowego Boga, Stwórcę Wszechświata (lub chociaż platońskiego Demiurga). Aczkolwiek jestem masonem nurtu liberalnego i nie mam pewności, jak wyglądają rytuały każdej z lóż rozpoznawanej przez UGLE.
Nic zatem dziwnego, że już pierwotny ryt lóż egipskich opisany przez Cagliostro (z którego pośrednio wywodzi się Memphis-Misraïm) miał wiele odwołań do alchemii, materii prima i Absolutu. Również w Rycie Szkockim Dawnym i Uznanym, Rycie Szwedzkim, Rycie Różokrzyżowym, Rycie Ścisłej Obserwy (SOT), Rycie Szkockim Rektyfikowanym, Rycie Salomona wskutek częstych odwołań do Wielkiego Budownika można doszukać się wielu podobieństw do rytuałów religijnych, choć nie są one nimi de facto, a przynajmniej nie są nimi wprost, jak sądzę. Ciekawymi rytuałami typu religijnego, choć wiążącymi się nie tylko ze sferą Sacrum, ale i Profanum, a więc tzw. rytuałami mieszanymi są np. rytuał koszerności w judaizmie lub halal w islamie. Zasady te nie dotyczą tylko uboju bez ogłuszania i nakazu modlitw podczas uboju, dotyczą też chociażby zwykłych czynności przygotowania posiłków w domu przeciętnego wyznawcy religii. Ciekawe są również rytuały związane z czynnościami pogrzebowymi, przykładowo w judaizmie zwłoki są obmywane kilkadziesiąt razy, dopiero są ubierane w lniany całun i chowane na wschód, bo stąd ma przyjść Mesjasz. W trakcie życia prawowierny żyd (żyd jako wyznawca religii nie członek narodu) musi się obmywać rytualnie w specjalnym zbiorniku z deszczówką lub wodą z lodu zwanym mykwą. Te formy rytualnych ablucji zaniknęły w chrześcijaństwie. Chociaż jeszcze w Średniowieczu chrzest odbywał się poprzez zanurzenie całego ciała w baptysterium. W buddyzmie najważniejsze rytuały wiążą się z tabu jedzenia oraz ze śpiewem i mantrowaniem modlitw i inwokacji. W hinduizmie najważniejszy rytuał to pudża, czyli wstępna modlitwa i złożenie ofiary z kwiatów, masła ghi, słodkości oraz wody i kadzideł. W trakcie składania ofiary ważne jest palenie kadzidła oraz dzwonienie dzwonkami. W sikhizmie najważniejszy rytuał dla dojrzałych mężczyzn to ketha, czyli rytualne medytacje i dyskusje. W Wicca najważniejsze rytuały to lunarne esbaty, sabaty oraz codzienne rytualne składanie ofiar Bogini i Bogu. Ofiara dla nich musi reprezentować, co najmniej 4 żywioły, np. sól jako reprezentant żywiołu ziemi, kadzidło jako powietrza, etc.
Rytuałami świeckimi, oprócz wspomnianych powyżej rytuałów masońskich, to m.in. weekendowe rytuałów odwiedzana galerii handlowych, wszelkiego rodzaju rytuały polityczne, rytuały wojskowe, policyjne i inne służbowe lub zawodowe (adwokackie, sędziowskie, lekarskie, harcerskie i inne skautingowe), rytuały dyplomatyczne (w tym i ceremoniał królewski) i niektóre rozrywkowe. Z takimi rytuałami może się wiązać określony strój, choć dziś to powiązanie zanika, jak kitel, prawnicza toga lub mundur. Taki strój może od razu pozycjonować rytuał, a nawet i zachowanie osób postronnych. Niektórzy do świeckich rytuałów zaliczają również rytuały tatuażu (choć np. w Tajlandii rytualny tatuaż ma najczęściej znaczenie religijne), makijażu i inne cielesne. Szczególny rozrost rytuałów świeckich można zaobserwować w monarchiach absolutnych, takich jak współczesna Arabia Saudyjska lub Watykan, oraz we wszelkich ustrojach totalitarnych, co szczególnie było to zauważalne w III Rzeszy, gdzie czczono dzień urodzin Hitlera. Podobnie znaczenia rytualnego nabrał Pierwszy sztandar NSDAP z Hakenkreuz’em. Moim zdaniem, centralnym punktem rytuałów III Rzeszy, a i dziś podobne można zaobserwować z micie niezwyciężonego „supermena” z Korei Północnej – Kim Dżong Una – był mit Nadczłowieka, Aryjczyka i Hitlera jako uosobienia (rzekomego) tego mitu. Kult wodza, niekiedy nawet nadprzyrodzone zdolności (np. chociażby brak defekacji u przywódcy KRLD, bowiem pokarm spożywa i trawi podobno bezstratnie) tego wodza, to podstawowy element wielu ideologii państw totalitarnych. Innymi przykładami świeckich rytuałów są także przykładowo święto żniw (tzw. Dożynki) i inne. Specyficznymi rytuałami świeckimi są rytuały naukowców, np. za takie rytuały można uznać psychoanalizę lub psychologie społeczną. Sama psychoanaliza zresztą bada funkcję zbiorową rytuałów. Podobnymi rytuałami są ponadto nawet rytuały na uczelniach, choćby immatrykulacja i inne ściśle sformalizowane uroczystości uczelniane (i nie tylko) pełne określonych i oczekiwanych rytuałów. Patrząc z tego punktu widzenia widzimy doskonale, że nasz świat w dużym stopniu składa się z rytuałów, i nie tylko nie ma nic w tym dziwnego, ale jest to zjawisko typowe, wręcz można powiedzieć spodziewane.
Świat dąży do globalizacji, rytuały wielu osób, grup społecznych, krajów, zanikają. Te rytuły, który pozostały , przetrwały, podlegają „upodobnieniu i standaryzacji”, głównie dzięki prasie i telewizji, a obecnie częściej dzięki mediom społecznościowym. Jednakże nadal wiele grup ma swoje własne zwyczaje, celebruje je, wyznaje lokalne ideologie, przekonania, tabu, taką właśnie grupą jest Wolnomularstwo. Zależy to od lokalnych uwarunkowań, miejsca bytowania, wyznawanej religii, zamożności, dostępności do mass mediów i Internetu, kultury, struktury społecznej i przeciętnego wieku grupy, pożywienia, klimatu i wielu innych. To właśnie te małe rytuały pełnią funkcję stabilizującą w społeczeństwie i stanowią ważny element tzw. kontroli społecznej. Wbrew pozorom jest to ważniejszy element kontroli społecznej i znacznie bardziej spajający społeczność element niż stanowione prawo. Niekiedy, jak w islamie, nakazy religijne, etyka i moralność, rytuały świeckie i prawo, stają się jednym w postaci szaria (prawo szariatu). Teologia i religia staje się tutaj rodzajem specyficznego przymusu prawnego. Na szczęście, rytuały masońskie, nie mają sensu poza masonami i nie zmuszają nie-masona do podporządkowania bezwarunkowego im pod karą. Ponieważ nie ma przymusu w Wolnomularstwie, ceni się Wolność jednostki i narodów i uznaje równość wszystkich religii (każda dla masona jest równie ważna, a żadna nie jest bardziej, czy mniej ważna; każde wierzenie jest w sferze prywatnej masona), to to Wolnomularstwo jest zakazane w wielu krajach islamskich (są też inne powody, choć mniej ważne raczej), choć nie wszystkich krajach islamskich zwalcza się masonerię, np. Turcja nie zdelegalizowała masonerii i działa ona z niewielkimi przerwami od 1721r. (a nawet pod koniec XIXw. w Turcji działała loża masońska określona jako polska (być może jedynie polskojęzyczna), choć poza materiałami tureckimi niewiele więcej mogłem znaleźć na jej temat. Umiłowanie wolności i uważanie, przez masonerię, wszystkich ludzi za równych (niezależnie od pochodzenia, „rasy”, wyznawanej religii, ideologii, statusu majątkowego i społecznego) była powodem (i jest) zwalczania masonerii przez rożnego rodzaju przeklęte totalitaryzmy, jak faszyzm, klerofaszyzm, nazizm, czy komunizm.
Większość rytuałów, mimo swej różnorodności i odmienności w czasie i przestrzeni, wydaje się być stosunkowo dość uniwersalna, jeśli tylko pozbawić je otoczki mistycznej i jedynie słusznej ideologii lub religii. Zdaniem Mircea Eliade rytuały powstały jako przywracanie, odtwarzanie pierwotnego mitu (np. mit „męczeńskiej” śmierci w wyniku zamachu na Horsta Wessela będący podstawą rytuałów w III Rzeszy; śmierć Marzanny, etc.). Oczywiście, niekiedy odtwarzanie tego mitu prowadzi do uaktualnienia przeszłości, w myśl wodza, partii, władzy świeckiej lub religijnej. Rytuał swoją mocą czynnie działając w świecie doprowadza do swoistego przekształcenia uczestniczących w tym rytuale. Nic zatem dziwnego, że – choćby na podświadomym poziomie – rytuały i symbolika masońska zmieniają ucznia w czeladnika, czeladnika w mistrza, choć nie każdy to od razu dostrzega. Przeniesienie i podwyżka nie zależą, li tylko od faktu obecności na pracach, pisania desek, ale – przede wszystkim – od stopnia absorpcji metody i nauk wolnomularskich i etyki masońskiej oraz zmiany w świadomości, co dokonuje się także poprzez poznanie samego siebie. Ważnymi elementami metody masońskiej jest milczenie, introspekcja, posłuszeństwo, nauka słuchania, służenie innymi i społeczeństwo, bycie dla innych, choćby poprzez filantropię, czy szerzenie nauki, ideałów i postaw etycznych charakterystycznych dla masonów.
Zdaniem Durkheima wszelkie rytuały, wierzenia – szczególnie w społeczeństwach tradycyjnych – sprzyjały tworzeniu zbiorowej świadomości, czyli pewnego elementu wspólnego dla całej społeczności. Religia i jej rytuały były dla Durkheima sposobem wyrażania zbiorowej rzeczywistości i dotyczyły nie tylko kontaktu z Bogiem lub duchami, ale również życia codziennego. Sacrum nie istnieje bez Profanum, choć wszelkie wierzenia polegają na oddzieleniu tych dwóch rzeczy. Z czego wywiódł Durkheim, że wszelkie rytuały określają, jak należy postępować z rzeczami sfery Sacrum. Wszelka zależność, więź człowieka z jego Bogiem, ma związek z zależnością jednostki względem społeczeństwa. Świętość zatem nie musi zależeć od indywidualnych cech i przekonań jednostki, ale może być wymuszana przez społeczeństwo, wychowanie. Durkheim podzielił typy praktyk religijnych na trzy rodzaje: pozytywne, negatywne i represyjne; wydaje się że może to się odnosić w ogólności do wszystkich rytuałów, jak sądzę. Pozytywne to te, które członek społeczności musi przestrzegać, np. katolik musi brać udział w Wielkim Poście, Adwencie, Eucharystii, a mason musi mieć fartuszek, białe rękawiczki i niekiedy szatę rytualną (jak chociażby białą lub czarną szatę w Memphis-Misraïm, czy w WŻLF). Negatywne praktyki to praktyki, których wierni, członkowie wspólnoty zobowiązani są niestosować, np. żyd nie zje pokarmów, które nie są koszerne, muzułmanin nie wypije alkoholui nie zje pokarmów, które nie są halal. Mason z kolei, przestrzegając rytuału i nakazu tajemnicy prac lożowych, nie ujawni innej osobie, nawet masonowi z tej samej Loży, co było jego udziałem w czasie prac, bowiem skoro ta osoba w pracach nie uczestniczyła, prawa do szczegółowej wiedzy o tych pracach nie ma (to oraz tożsamość innego masona to dwa najważniejsze elementy słynnej tajemnicy masońskiej). Represyjne praktyki to kary za niestosowanie się do zasad, np. zakaz kontaktów z członkami rodziny względem osoby, która opuściła np. Świadków Jehowy, czy Kościół Scjentologiczny lub inne. W nakazach lex masonica (a koniecznie trzeba dodać, że w jednym z krajów Ameryki Południowej powstała pierwsza katedra prawa masońskiego na świecie) osobę, która nie stosuje się do nakazów masońskich, np. jest niegodna zaufania, nie jest dobrych obyczajów, czeka wykluczenie z Obediencji i zakaz uczestniczenia w praktykach, niekiedy – niestety także – ostracyzm, w postaci zakazu rozmowy na tematy masońskie (ale nigdy zakaz kontaktów w ogólności).
Religia, dla Durkheima, to przemienione społeczeństwo, bowiem społeczeństwo ma otrzymywać kształt boga (Istoty Boskiej, Nadprzyrodzonej), wierzeń. Religia, poprzez swoje rytuały, w jakimś sensie jest czynnikiem spajającym społeczeństwo. Powstawanie rytuałów Durkheim wiąże z emocjami ludzi, a nie jak Mircea Eliade, z odtwarzaniem mitu. Ale nie chodzi tu o emocje jednostki, ale o emocje całej „domeny społecznej”. Durkheim najbardziej oparł swoją teorię na australijskim totemizmie Aborygenów, co – moim zdaniem – z jednej strony nadaje mu autentyzmu, z drugiej strony jest istotnym ograniczeniem i zawężeniem pola badań. Rytuały masońskie, chociaż niebezpośrednio, to jednak częściowo odwzorowują dawne, starożytne rytuały religijne, np. Misterie eleuzyjskie, lecz bez konotacji religijnych i bezpośrednich odwołań do Boga/Bogów (w tym przypadku do Demeter i Persefony). Inicjacja oraz Izba rozmyślań to nic innego, jak macica Matki Ziemi, symboliczna śmierć i Zmartwychwstanie, aby dostąpić „Światła” (Iluminacji Światłem), „Oświecenia”, co symbolizuje m.in. symbol Koguta. Naśladuje to istotne elementy misteriów kultów płodności, Asztarte, eleuzyńskich, czy ozyriackich. Do pewnego stopnia analizując elementy rytuału masońskiego warto zatem, moim zdaniem, wziąć pod uwagę teorię Durkheima. To pewnie zbyt daleko idąca analogia, ale można z teorii Durkheima powziąć mniemanie, że nie bez przyczyny ważną zasadą wolnomularstwa jest chęć budowy mistycznej Nowej Świątyni Jerozolimskiej dzięki naszym specyficznym rytuałom i metodzie. Nowej Świątyni Jerozolimskiej w sercach wszystkich ludzi rozumianej jako szeroka wspólnota równych ludzi połączonych wspólnymi ideałami etycznymi. i innymi
Z kolei Levi Strauss uważał, że rytuał stanowi ujście dla niepokoju i niepewności. Wychodząc z tej teorii człowiek, który ma chęć do zmiany siebie, swojej osobowości, otoczenia, czuje niepokój. Szuka ukojenia w sformalizowanych rytuałach i przynależności do grupy lub uspokajając siebie i zagłuszając swoją niepewność rytuałami, metodą wolnomularską i poznaniem symboliki, przyczynia się do zmiany na zewnątrz, budowy bardziej otwartego, bardziej braterskiego bardziej równego, bardziej tolerancyjnego społeczeństwa. Wydaje się, że do pewnego stopnia widać to, jak w trakcie kolejnych prac masońskich znika niepokój, strach, może nawet lęk, Ucznia, pod wpływem rytuału. Zamiast odczuwać lęk, zaczyna Uczeń dostrzegać piękno i symboliczne znaczenia rytuału i wpływ na jednostkę.
Oczywiście, mimo widocznego nawiązania do religii w mojej desce, masoneria nigdy nią nie była i nie jest religią. Kazdy, kto twierdzi inaczej, jest, albo dyletantem, ale szkodliwym i celowym kłamcą. Pewne elementy religijne można znaleźć w niektórych ezoterycznych rytach, nie można zaprzeczyć, jak w przypadku Rytu Szwedzkiego, ale – moim zdaniem – nadal nie czyni to z tych rytów religii masońskiej (rzekomo nawet quasi-lucyferycznej u Krajskiego), co postulują radykalne środowiska anty-masońskie, głównie katolickiej proweniencji. To nic ponad twórcze wykorzystanie. Żadne ze stwierdzeń tej deski nie uprawnia do tezy, że masonerii to quasi-religia, sekta, kult lub inne. Jednakże tłumacząc powstawanie rytuałów najprościej odnieść się do pierwotnych kultów, wierzeń i religii z którymi wiązały się najprawdopodobniej pierwsze rytuały. Nawet świeckie rytuały wiążą się z specyficznymi doświadczeniami, spełniane są odświętnie i bardzo często wzorują się, nawiązują lub chociaż wywodzą z rytuałów religijnych. Wolnomularstwo to „instytucja przede wszystkim filantropijna, filozoficzna i postępowej, [jej celem] jest poszukiwanie prawdy, nauczanie etyki i wprowadzanie zasad solidarności. [Wolnomularstwo] pracuje nad poprawą sytuacji materialnej i moralnej oraz nad doskonaleniem umysłowym i społecznym Ludzkości.” Jak widać z przytoczonej definicji Wolnomularstwo nie jest żadną religią, i nie zmienia tego fakt, że Wolnomularstwo posiada pewne swoiste rytuały, a także określone „znaki i symbole, których ukryte znaczenie może zostać objawione jedynie poprzez Wtajemniczenie”.
Na poniższym obrazku przedstawiono symbolicznie Agapę, rytualny posiłek po pracach Loży (lub w Loży, w sensie pomieszczenia, gdy Agapę traktuje się jako część prac), też pełen specyficznie masońskich rytuałów. Obraz wygenerowano przy pomocy AI.
